czwartek, 24 lutego 2011

O dowódcy wojsk wielkopolskich


W październiku wraz z kolegą Kubą przygotowywałem się do konkursu o wydarzeniach z lat 1914-1922 i natrafiłem na postać mniej znanego generała Józefa Dowbora-Muśnickiego-polskiego dowódcy, urodzonego w tym samym dniu i tym samym miesiącu co ja :)

Nierozerwalnie związany z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Był twórcą I Korpusu Polskiego w Rosji, pierwszej takiej formacji na Wschodzie. Po I wojnie światowej zasłynął jako dowódca powstania wielkopolskiego, z którego uczestników sformował regularną armię. Wielokrotnie dekorowany orderami rosyjskimi i angielskimi, doczekał się tylko jednego polskiego odznaczenia.


Urodził się 25 października 1867 roku w Garbowie w powiecie sandomierskim. Jego matką była Antonina z domu Wierzbicka, ojciec Roman Muśnicki pochodził z domu Dowborów- starej litewskiej szlachty pieczętującej się herbem Przyjaciel. Dzieciństwo spędził Józef w atmosferze polskiego dworu, pielęgnującego tradycje rodzinne, szczególnie z okresu napoleońskiego. Od 1877 roku uczęszczał do gimnazjum w Radomiu, jednak nie osiągnął zbyt dobrych wyników, marzył zaś o karierze wojskowej. Po ukończeniu czterech klas gimnazjum Józef Dowbór-Muśnicki wstąpił do Petersburskiego Korpusu Kadetów. W 1888 roku ukończył kurs kadetów z drugą lokatą. Marzył o służbie w kawalerii, jednak przerastało to finansowe możliwości zubożałej rodziny. Z tej przyczyny wybrał Oficerską Szkołę Piechoty w Petersburgu, którą ukończył z odznaczeniem i nominacją podporucznika 140. Pułku Piechoty Liniowej, stacjonującej na dalekiej Syberii.

Po sześciu latach służby, już jako porucznik, trafił do 11. Pułku Grenadierów w Jarosławiu. Następnie zdecydował się wstąpić do Akademii Sztabu Generalnego. Nie było to łatwe, a dla Polaka i katolika praktycznie niemożliwe. Aby przezwyciężyć te przeszkody, przestał używać drugiego członu nazwiska, występując jako Józef Dowbor- wyznawca kościoła ewangelicko-augsburskiego. Dzięki temu oraz bardzo dobrym wynikom egzaminów został przyjęty, a w 1902 roku ukończył studia z doskonałą drugą lokatą. Podczas wojny rosyjsko-japońskiej służył w I Korpusie Syberyjskim, 6 grudnia 1904 roku awansował na podpułkownika. Po wojnie ożenił się z córką nauczyciela, Agnieszką Korsońską. W latach 1905-1910 służył w Charbinie, Irkucku i Charkowie, awansując do stopnia pułkownika. Towarzyszyła mu już wówczas żona i dzieci. W 1912 roku mianowano go szefem sztabu 7. Dywizji Piechoty w Woroneżu, na czele której wyruszył w 1914 roku na front Wielkiej Wojny-jak wówczas nazywano I wojnę światową.

Pułkownikowi Dowborowi przydały się bardzo doświadczenia z wojny z 1905 roku. Przyczynił się do wielu sukcesów 7. Dywizji. Za zasługi otrzymał w 1914 roku Krzyż Świętego Włodzimierza III stopnia oraz najwyższe odznaczenie za waleczność-Złoty Order Świętego Jerzego. Rok później został przez Anglików za bohaterstwo odznaczony Orderem Łaźni, a rosyjskie dowództwo awansowało go do stopnia generała podporucznika i przydzielono do sztabu 1. Armii jako oficera do zadań specjalnych. W 1916 roku dowodził kilkoma różnymi jednostkami, walcząc z Niemcami w Europie oraz z Turkami w Azji Mniejszej. Kilkakrotnie został ciężko ranny, a w wyniku niemieckiego ataku gazowego był przez kilka dni nieprzytomny. W styczniu roku następnego został szefem sztabu 1. Armii, a w maju dostał stopień generała porucznika. 28 sierpnia 1917 roku otrzymał zadanie sformowania i objęcia dowództwa nad I Polskim Korpusem, który miał powstać na Białorusi.

Po rewolucji lutowej w 1917 roku Polacy rozpoczęli starania o utworzenie własnych jednostek wojskowych w Rosji. W czerwcu 1917 r. powstał Naczelny Polski Komitet Wojskowy (Naczpol). W lipcu 1917 r. głównodowodzący armii rosyjskiej gen. Ławr Korniłow zgodził się na utworzenie korpusu polskiego, a Zarząd Główny Sztabu Generalnego wydał rozkaz o dobrowolnym wydzielaniu z szeregów armii rosyjskiej Polaków i przeniesieniu ich do formacji polskich. Jednocześnie Naczpol zwrócił się do generała Józefa Dowbora-Muśnickiego z propozycją objęcia I Korpusu Polskiego, która została przez niego przyjęta.

Proces powstania jednostki natrafił na wiele trudności. Trwała wojna, a w kraju narastały nastroje rewolucyjne. Sytuację pogorszyła jeszcze rewolucja październikowa-nowa władza uznała jednostkę za antyrewolucyjną i zażądała rozwiązania. Generał Dowbór-Muśniski nie podporządkował się temu rozkazowi i za zgodą dowodzącego armią rosyjską generała Michaiła Boncz-Brujewicza zaczął przemieszczać się w kierunku Bobrujska na Białorusi. Armia Czerwona starała się rozbrajać należące do korpusu jednostki. Doszło do starć, w wyniku których ofiary były po obu stronach. Żołnierze polscy, tzw. dowborczycy, nie tylko bronili przed bolszewickimi oddziałami siebie, ale również ludności cywilnej. Dużym sukcesem było opanowanie przez korpus twierdzy i miasta Bobrujsk, z dużymi zapasami broni, amunicji i żywności. Tymczasem prowadzone w Brześciu rokowania pokojowe zostały przez stronę sowiecką zerwane i 18 lutego 1918 r. Niemcy wznowili ofensywę, ruszając w głąb Białorusi. W tej sytuacji I Korpus znalazł się w niezwykle trudnym położeniu-pomiędzy wojskami bolszewickimi, z którymi walczył, a armią niemiecką, do walki z którą został powołany. Szukając wyjścia, generał oddał się pod rozkazy Rady Regencyjnej w Warszawie, w wyniku czego 26 lutego Niemcy uznali neutralność I Korpusu Polskiego. Wkrótce I Korpus Polski stał się dla Niemców niewygodny i zażądali jego rozwiązania. Chcąc uniknąć zagłady jednostki, dowódca zdecydował się na honorową kapitulację, czego nie mogła mu wybaczyć część żołnierzy. Kończąc ostatnie przemówienie do swoich podwładnych, 22 maja 1918 roku, powiedział: Do zobaczenia w kraju. Po rozwiązaniu Korpusu Józef Dowbór-Muśnicki wraz z rodziną i gronem najbliższych oficerów powrócił do Polski. Przybył do Sandomierza witany chlebem i solą przez mieszkańców miasta. Tu początkowo zamieszkał u pewnego prawnika, a następnie w domu lekarza powiatowego. Potem wprowadził się do pałacyku księcia Michała Radziwiłła w Staszowie. Utrzymywał kontakty ze swoimi podwładnymi zamieszkałymi w kraju.

W 1918 r. generał zapraszany był kilkakrotnie przez marszałka Józefa Piłsudskiego na rozmowy związane z ruchami patriotycznymi w Wielkopolsce. J. Piłsudski 8 stycznia 1919 roku mianował go dowódcą powstania wielkopolskiego (jak wiemy jedynego udanego powstania polskiego; pierwszym dowódcą powstania był generał Stanisław Taczak). W zaborze pruskim od 1918 roku trwały niepokoje związane z dylematem: czekać na decyzję aliantów czy samemu wywalczyć wolność? Spontaniczna reakcja na przyjazd do Poznania Ignacego Jana Paderewskiego dała odpowiedź- 27 grudnia 1918 roku doszło do żywiołowego wybuchu walk. W ciągu kilku dni powstanie rozszerzyło się na znaczne tereny Wielkopolski. Generał przybył do Poznania 15 stycznia 1919 roku i już następnego dnia objął stanowisko Głównodowodzącego wszystkich Sił Zbrojnych Polskich byłego zaboru pruskiego. Natychmiast przystąpił do organizowania Dowództwa Głównego Powstania Wielkopolskiego i Armii Wielkopolskiej. W ciągu trzech miesięcy utworzył najliczniejszą, najlepiej wyszkoloną i uzbrojoną, jednolicie umundurowaną siłę zbrojną (co graniczyło w tamtych czasach z cudem) na ziemiach polskich w tym okresie. Jako naczelny dowódca powstania J. Dowbór-Muśnicki doprowadził je do zwycięstwa i tym samym przyczynił się do wytyczenia ówczesnych zachodnich granic Polski. 19 marca 1919 roku Naczelna Rada Ludowa (organ wykonawczy w składzie: ks. Stanisław Adamski, Wojciech Korfanty i Adam Paszwiński) w Poznaniu awansowała go na generała broni.

W czerwcu 1920 roku czasopismo "Rzeczpospolita" powierzyło mu redagowanie działu wojskowego. Korzystając z tej sposobności, generał opublikował cykl artykułów krytykujących sposób prowadzenia działań wojennych na froncie wschodnim, jednocześnie podając sposoby rozwiązania tych problemów. Był to okres, w którym armia polska znajdowała się w odwrocie, a Armia Czerwona zbliżała się do Warszawy. Wezwany 6 sierpnia 1920 roku na rozmowy do marszałka, Dowbór-Muśnicki nie zgodził się objąć dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego zamiast generała Iwaszkiewicza, twierdząc że jest on bardzo dobrym dowódcą.

6 października 1920 roku na własną prośbę został przeniesiony do rezerwy, a następnie w stan spoczynku. Odsunięty od wojska J. Dowbór-Muśnicki zajął się prowadzeniem swojego majątku w Lusowie i wychowywaniem czworga dzieci. Rokrocznie 11 marca spotykał się z żołnierzami I Korpusu w Warszawie, by uczcić poległych i utrzymać więzy koleżeńskie. Podczas zamachu majowego w 1926 roku publicznie przeciwstawił się piłsudczykom, popierając rząd. W 10. rocznicę powstania wielkopolskiego wręczono mu odznakę Zasłużonego dla Powstania Wielkopolskiego. Było to jedyne odznaczenie, jakim wyróżniono generała w odrodzonej Polsce. Pod koniec życia J. Dowbór-Muśnicki osiadł w Batorowie koło Poznania, tam zmarł 26 października 1937 roku i został pochowany. Żona jednego z jego pracowników przez wiele lat po wojnie pomagała miejscowym harcerzom dbać o grób generała. Mimo wielkich zasług pozostał on jednak postacią niemal zapomnianą. Najprawdopodobniej winę za to ponosi polityka-dla piłsudczyków był niewygodny przez wzgląd na to, że sprzeciwił się przewrotowi majowemu, dla komunistów ze względu na walki z rewolucjonistami.

CIEKAWOSTKA
Utworzony przez Naczpol i generała Dowbora-Muśnickiego Korpus Polski nie byłe jedyną ani pierwszą jednostką polską w Rosji. Pierwszy był tak zwany Legion Puławski generała Edmunda Świdzyńskiego sformowany w latach 1914-1915. Korpus dowborczyków powstał w 1917. Gdy został rozbrojony przez Niemców, wielu jego żołnierzy, tak samo jak generał Haller z podwładnymi, podążyło do Murmańska. Tam "biali" Rosjanie sformowali z nich polski pułk, włączony niebawem do sił interwencyjnych generała Williama Ironside'a. Generał bardzo chwalił waleczność Polaków i dopiero we wrześniu 1919 roku zgodził się na ich powrót do kraju. Wracali ze szczególną sławą i maskotką pułkową-białą niedźwiedzicą Basią (niedźwiedzie nieraz służyły w Polskiej Armii), ulubienicą warszawskich dzieci. Basia zginęła niebawem od wideł przerażonych wieśniaków, gdy niespodziewanie wynurzyła się z Wisły po kąpieli, jednak wypchana stała w Muzeum Wojska Polskiego aż do 1939 roku.

piątek, 18 lutego 2011

Polskie barwy narodowe

Postanowiłem poszukać paru informacji i napisać coś o... fladze, nie byle jakiej, bo biało-czerwonej .

Biało-czerwone flagi zdobią dziś sale zjazdów i międzynarodowych konferencji z udziałem Polaków, powiewają przed polskimi placówkami dyplomatycznymi na całym świecie. Nie ma święta narodowego czy ważniejszej uroczystości publicznej, by nie zdobiły ulic polskich miast, gmachów szkół, uczelni, urzędów. Ale mało kto wie, jak stare są barwy
narodowe...


Pierwsze informacje o zastosowaniu znaków bojowo-rozpoznawczych w Polsce pochodzą z początków XX wieku, jednak prawdopodobnie używano ich wcześniej. Na monetach Bolesława II Śmiałego występuje wyobrażenie konnego rycerza z proporcem w ręku, ale pierwszą wzmiankę o chorągwiach i znakach bojowych odnaleźć można w kronice nieśmiertelnego Galla Anonima, który opisywał wkroczenie Bolesława III Krzywoustego do Czech i wspomniał o znakach polskich, które odróżniały wojowników Krzywoustego od Czechów. Z tego przekazu wiemy, że oddziały polskie podczas starć z Czechami walczyły pod swoimi chorągwiami, a chorągiew oddziału gnieźnieńskiego była poświęcona świętemu Wojciechowi. Na tej najstarszej opisanej polskiej chorągwi widniał najprawdopodobniej wizerunek świętego, malowany lub wyszywany na płótnie. Kronikarz znał też urząd chorążego. W połowie XII wieku proporce książęce noszone na włóczni, które znamy z przedstawień książąt na monetach i pieczęciach, były już w powszechnym użyciu. Oprócz nich używano innych znaków- podczas oblężenia Białogardu przez Krzywoustego za znaki służyły trzy tarcze: dwie czerwone i jedna biała. Znaki te stosowano przed wprowadzeniem herbów rycerskich. Herby wywodzą się z obyczaju rycerskiego, ich początki wiązały się z potrzebą praktycznego rozróżniania na polu bitwy pojedynczych rycerzy i całych oddziałów. Oznaką zewnętrzną oddziału rycerskiego była chorągiew złożona z płachty osadzonej na drzewcu zwanym ratyszcem. Barwa chorągwi i umieszczony na niej znak stawały się symbolem zgrupowanych pod nimi rycerzy. Zasadniczymi elementami herbu były tarcza z godłem oraz wieńczący je hełm z klejnotem i widniały na niech specjalne barwy nazywane tynkturami. W średniowieczu zasady nakazywały barwić tarczę herbową jedną lub kilkoma kolorami, przy czym dopuszczano tylko kolory nasycone np. czerwony, niebieski, zielony czy czarny oraz dwa metale- złoto i srebro. Aby herb był lepiej widoczny, przestrzegano, aby metal kłaść na barwę, a barwę na metal. Czerwień, jako dobrze odbijająca się od innych kolorów, była uprzywilejowana, a metale często zastępowano kolorami: złoto-żółtym, srebro-białym. Ze względów optycznych przestrzegano też, by w herbie występowała jedna barwa i jeden metal. Wykształciła się hierarchia kolorów, w której najwyżej stało złoto symbolizujące szlachetność, otuchę i wzniosłość. Srebro oznaczało wodę, czystość i niepokalanie, a barwa czerwona była pierwsza w kolejności po metalach i oznaczała ogień, odwagę i waleczność. Prawidła heraldyczne obowiązywały także przy umieszczaniu herbów na chorągwiach. Najczęściej płachtę chorągwi barwiono na kolor tarczy herbowej i traktując ją jak pole herbu, wprost na niej umieszczano godło. o pozycji i kierunku zwrotu godeł na płachcie stanowiło położenie względem drzewca. Z czasem zaczęto używać chorągwi bez rysunku godła na płachcie, nawiązujących do herbu tylko poprzez barwy. Były to przeważnie chorągwie dwukolorowe, złożone z barw godła i tarczy herbowej. Przyjęto zasadę pierwszeństwa barwy godła, kolor tarczy był na drugim miejscu. Na tych regułach, wywodzących się ze średniowiecznego obyczaju, oparto kompozycję flag wielu państw. Polska flaga jest złożona z dwóch pasów poziomych: białego i czerwonego (jakby ktoś nie wiedział:)) Z godnie z zasadami heraldyki oparta jest na barwach godła państwowego, którym jest Orzeł Biały na czerwonym tle. Pas górny, biały, oznacza Orła Białego, a pas dolny, czerwony-pole tarczy herbowej.

W czasie rządów Przemysła II orzeł w koronie został wyniesiony do rangi symbolu zjednoczonego Królestwa Polskiego. Proporzec z jego wizerunkiem, z którym Przemysł II przedstawiony jest na pieczęci z 1290 roku, był pierwszą chorągwią państwową. Orzeł Biały w czerwonym polu występował na proporcach i chorągwiach jako biały ptak na czerwonej płachcie. Odcień czerwieni musiał być intensywny i dawać barwę nasyconą, łatwo wpadającą w oko. Kolor ten uzyskano w Polsce z barwnika pochodzącego z wysuszonych poczwarek owada zwanego czerwcem. Chorągiew Przemysła II, a potem Władysława I Łokietka, stała się chorągwią Królestwa Polskiego i znakiem jedności wszystkich polskich ziem. Jej wygląd przedstawił Jan Długosz, opisując bitwę grunwaldzką. Chorągiew byłą czerwona a na niej "wyszyty był misternie orzeł biały z rozciągnionymi skrzydłami, dziobem rozwartym i z koroną na głowie, jako godło i herb całego Królestwa Polskiego". Chorągiew ta towarzyszyła wszystkim ważniejszym wydarzeniom w dziejach państwa Jagiellonów. Opiekę nad nią sprawował chorąży wielki koronny, którego urząd powstał w końcu XIV wieku.

Po polsko-litewskiej unii dynastycznej nastąpiła zmiana godła państwowego i Orła Białego zaczęto łączyć z herbem litewskim-Pogonią. Tło Pogoni było czerwone, a postać rycerza na koniu biała. Orzeł i Pogoń przeszły też z czasem na chorągwie. Płachta z Orłem Białym i Pogonią stanowiła od XVI wieku właściwą chorągiew państwową Rzeczypospolitej. Motyw poziomych pasów nie był w tym czasie konsekwentnie stosowany, ale różne układy bieli i czerwieni dominowały w barwie polskich chorągwi. Kolor czerwony przybierał przy tym odcień ciemniejszy-karmazynowy-modny zwłaszcza w okresie sarmatyzmu. Występujące na chorągwiach królewskich i państwowych połączenie barwy białej i karmazynowej przyjęło się na proporcach kawalerii np. husarii. W połowie XVIII wieku w wojsku polskim zaczęto nosić białe kokardy-wstążki jedwabne przytwierdzone po lewej stronie do kapelusza lub czapki z galonem-zwykle złotym, marszczone do środka. Miały one kształt prawdziwej kokardy z węzłem i skrzydełkami. Noszono je niekiedy z ozdobami z piór. Biała kokarda pozostała oznaką wojskową za panowania Stanisława Augusta.

Klęska insurekcji kościuszkowskiej i trzeci rozbiór Polski odebrały Polakom swobodę używania godła, kokardy, barwy munduru czy sztandarów. W dziejach narodowych Księstwa Warszawskiego i Królestwa Polskiego trwała jednak biała kokarda wojskowa, która utrzymała się jako znak polskiego żołnierza i utrzymała się w chwili wybuchu powstania listopadowego:

Orzeł biały, Pogoń i biała kokarda,
W sercu wolność, honor i życia pogarda [...]

Izba poselska w czasie powstania listopadowego opowiedziała się za kokardą biało-czerwoną. Tekst z uchwały sejmowej z 7 lutego 1831 roku w sprawie kokardy narodowej brzmiał:

Izba senatorska i poselska [...] postanowiły i stanowią: Art. 1. Kokardę narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego i W.X. Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym. Art. 2. Wszyscy Polacy, a mianowicie Woysko Polskie, te kolory nosić mają w miejscu, gdzie takowe oznaki dotąd noszonymi były.

Był to pierwszy akt sejmowy normujący kwestię polskich barw narodowych. Biel i czerwień stały się poprzez kokardę formalnie barwami narodowymi. Kokardy biało-czerwone przyjęły się powszechnie i szybko wyparły kokardę białą. Barwy biało-czerwone upowszechniły się na chorągwiach, a nawet w szczegółach ubioru. Po upadku powstania skończył się okres nieskrępowanego używania polskich symboli narodowych, ale Polacy na całym świecie manifestowali swe barwy, m.in. w dobie europejskiej Wiosny Ludów. Pod różnymi postaciami polskie znaki narodowe, godła, chorągwie, sztandary i kokardy były swobodnie używane przez polskich emigrantów. W czasie powstania styczniowego w oddziałach powstańczych przyjęto powszechnie kokardę biało-czerwoną, co świetnie przedstawia obraz Artura Grottgera "Pożegnanie". Także po upadku tego powstania wszelkie barwy polskie zostały surowo zakazane, jedynie w zaborze austriacki nieoficjalnie je dopuszczano. I wojna światowa doprowadziła do powrotu polskiej kolorystyki narodowej w formacjach polskich walczących na różnych frontach, np. w Legionach Polskich czy Armii Polskiej we Francji.

Z chwilą zakończenia I wojny światowej i wraz z odrodzeniem państwa polskiego całe społeczeństwo spontanicznie powróciło do barw białej i czerwonej.

CIEKAWOSTKA
Powstające w 1918 roku polskie lotnictwo wymagało jednolitego znaku dla samolotów. Sztab generalny Wojska Polskiego wprowadził 1 grudnia 1918 roku jednolitą oznakę dla lotnictwa wojskowego wymyśloną przez jednego z pilotów- biało-czerwoną szachownicę czteropolową z dodanym nieco później obramowanie na polach czerwonych i czerwonym na polach białych.

1 sierpnia 1919 roku Sejm uchwalił ustawę o godłach i barwach:

Za barwy Rzeczypospolitej Polskiej uznaje się kolory biały i czerwony w podłużnych pasach równoległych, z których górny-biały, dolny zaś-czerwony.

Stosunek długości do szerokości chorągwi dla flagi państwowej wynosił 5:8. Ustawa regulowała kwestię godła i barw państwowych, wprowadzając obowiązujący wzór flagi państwowej oraz innych flag i chorągwi. Rozporządzenie prezydenta RP z 13 grudnia 1927 roku ustanowiło nowy wzór godła państwowego i precyzowało odcień czerwieni, który od tej pory miał być cynobrowy. W czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej po 1939 roku barwy biało-czerwone były znakiem bojowym Polski podziemnej i symbolem niezłomności ducha i woli zwycięstwa okupowanego narodu. W powstaniu warszawskim powstańcy nosili biało-czerwone opaski, a w wyzwolonych dzielnicach łopotały na wietrze flagi narodowe. Biało- czerwona flaga została zatknięta także na gruzach zdobytego klasztoru na Monte Cassino. Flagi biało-czerwonej używali żołnierze 1. i 2. Armii Wojska Polskiego, powiewając nią w zdobytym w maju 1945 roku Berlinie. Po przejęciu władzy przez reżim komunistyczny w 1945 roku władze przyjęły barwy biało-czerwone, które ustaliła Konstytucja Polskie Rzeczypospolitej Ludowej z 22 lipca 1952 roku:

Barwami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej są kolory biały i czerwony.Kwestię flagi państwowej precyzował dekret z 7 grudnia 1955 roku o godle i barwach PRL, który określał, że jego barwami są kolory biały i czerwony w dwóch poziomych pasach równoległych równej szerokości, z których górny jest biały, a dolny czerwony, odpowiadający barwie cynobru. Po 1989 roku barwy narodowe pozostały takie same.