niedziela, 4 września 2011

Śmierć proroka, morderstwa, intrygi i zaginiony imam

Z okazji 10. rocznicy sami wiecie jakiej.

Dlaczego szyici i sunnici nienawidzą się nawzajem tak bardzo, jak bardzo wspólnie nienawidzą Zachodu? Kiedy doszło do rozdziału tych dwóch wciąż wrogich sobie stron i dlaczego ich frakcje i sekty tak się nie znoszą? Dlaczego wielu ortodoksyjnych sunnitów nie uznaje szyitów za prawdziwych muzułmanów? Czy w Iraku może dojść do wojny domowej?

Na te i inne pytania postaram się dzisiaj odpowiedzieć.

Muzułmanie podzielili się na dwa obozy, szyicki i sunnicki, tuż po śmierci proroka Mahometa. Nie mogli zgodzić się co do tego, kto ma zostać następcą tak wyjątkowej osoby. Nazwa sunnizm pochodzi od arabskiego słowa sunna, oznaczającego drogę, a sunnici za następcę Mahometa uważają Abu Bakra - przyjaciela proroka od czasów jego pierwszych wizji i pierwszego kalifatu imperium islamskiego. Szyici natomiast za sukcesora Mahometa uznają członka jego rodziny, męża jego córki Fatimy - Ali ibn Abi Taliba, i od niego wywodzą też swoją nazwę si'at (stronnictwo Alego).

Po śmierci Mahometa 8 czerwca 632 roku nie było jasne, kto ma stanąć na czele kalifatu. Śmierć proroka spowodowała w Medynie niepewność o dalsze losy ummy, gminy islamskiej, ponieważ było jasne, że to przede wszystkim charyzma Mahometa i jego zdolności polityczne i wojskowe pozwalały wspólnocie zachować jedność. Poza tym nie istniała zasada sukcesji. Pierwszym kandydatem do objęcia władzy był bratanek i zięć Mahometa, Ali ibn Abi Talib. Okazał się on jednak zbyt niezdecydowany i nie wykorzystał swojej szansy.

Później do gry włączył się przyjaciel Mahometa i ojciec jego ukochanej żony, Abu Bakr. Wcześniej to właśnie on zastępował chorego proroka podczas modłów. Zwolennicy Abu Bakra przeforsowali jego kandydaturę, a sam Ali nie protestował, mimo iż jego stronnicy nie chcieli się z tym zgodzić. I tak do dziś szyici uważają Alego za prawowitego następcę Mahometa, który sam miał wyznaczyć mu tę rolę podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Mekki, gdzieś na drodze pomiędzy Mekką i Medyną. Każdego roku podczas rocznicy przypominają te wydarzenia.

Po śmierci Abu Bakra do władzy doszła dynastia Umajjadów. Nowy kalif miał jednak wielu przeciwników, dla których siłą rzeczy autorytetem był właśnie Ali. Nowe zasady i prawa wprowadzone przez Usmana, kalifa rodu Umajjadów, wywołały bunt. W wyniku walk w 656 roku Usman zginął, zaś po śmierci kalifem został wreszcie Ali, który postanowił, że spróbuje pogodzić zwaśnione strony i przywrócić jedność społeczności muzułmańskiej. To się jednak nie powiodło, część wojsk odłączyła się bowiem i usamodzielniła, tworząc w ten sposób pierwszą muzułmańską sektę, zaś sam Ali 6 lat później zginął z rąk morderców.

Co więcej, Ali został zamordowany przez działacza owej nowo powstałej sekty wojskowej. Jako następców rozpatrywano jego synów, Hasana i Husajna. Hasan jednak wolał dożywotnią rentę i spokój od władzy. Do dziś szyici sądzą, że został otruty przez umajadzkiego konkurenta, Mu'awiję. Tymczasem kalifem ogłosił się Husajn. Rozpoczął walkę przeciwko Jazidowi, następcy Mu'awiji. Gdy jednak z rodziną i nielicznymi zwolennikami był w podróży do Kufy, został zaatakowany przez żołnierzy Jazida i zginął w słynnej bitwie świata arabskiego pod Karbalą. Do dziś szyici wspominają tę męczeńską śmierć podczas święta Aszura (kiedy to mężczyźni biczują się do krwi).

Najwięcej zwolenników si'aty - szyitów, było zawsze w Iraku, ale w XVI - XVIII wieku, za panowania dynastii Safawidów, w Persji również większość jej mieszkańców stała się szyitami. Wypracowali oni określone poglądy na prawowitość władców, dlatego właśnie wśród nich znalazła się największa liczba żarliwych obrońców nauk o wyłącznym prawie potomków proroka do stania na czele wspólnoty. Wzmocnili to jeszcze oświadczeniem, że krewni Mahometa, "ród Proroka", są także dziedzicami jego proroczego daru. W praktyce wyglądało to jednak zupełnie inaczej. Już pierwsze starcia wywołały krwawą wojnę domową. Zwolennicy Alego byli eliminowani w bezwzględnej walce o władzę - otruwani lub w inny sposób okrutnie zgładzani.

W środowisku szyitów zrodziło to przekonanie o wyjątkowości misji i odkupieniu. Wiarę w jednego Boga wzmacniała wiara w wybranego imama (przywódcę wspólnoty i znawcę prawa) i jego częściową boskość. Mimo iż szyici podzielili się na wiele sekt, wszyscy zgadali się co do tego, że Ali miał ścisłe związki z Bogiem (mistyczna więź "bliskiej przyjaźni"). Był kimś w rodzaju świętego, a tekst Droga wymowy przedstawia go jako człowieka pobożnego, broni jego prawa do władzy jako prawa niezaprzeczalnego, świętego. Pretensje Alego do władzy, jego heroizm i szlachetność sławi też wiele hadisów.

Szyici widzą uzasadnienie tytułu Alego również w Koranie, a ponieważ nie mogą w nim odnaleźć jego imienia, obwiniają kalifa Usmana - redaktora Koranu o to, że kazał usunąć wszelkie wzmianki o Alim i jego rodzinie. Sunnici kierują się Koranem i Sunną, drugim po Koranie podstawowym źródłem prawa, zasad moralnych i tradycji islamskiej. Szyici oprócz Sunny mają własny zbiór hadisów (opowieści przytaczających wypowiedzi i sławiących czyny Mahometa), które zawierają także dzieje rodziny proroka i jego następców.

Szyici uzupełnili swoją doktrynę o pewne wyróżniające ich ortodoksyjne zasady, jak przywiązanie do imamów, którzy symbolizują ponowne przyjście. Zgodnie ze swoją wiarą mają możliwość wyparcia się jej lub naruszenia zasad w razie konieczności, szczególnie w przypadku zagrożenia życia. Naturalnie sprawą tą zajmowali się także prawnicy sunniccy, ale nie doszli do porozumienia w kwestii tych wyjątkowych przepisów. U szyitów taktyka ta jest zrozumiała ze względu na ich pozycję mniejszościową oraz konspiracyjną, często utajoną walkę: to lepsze niż ryzyko otwartego wystąpienia przeciwko jawnie przeważającemu wrogowi.

Si'at nigdy nie był jednorodny i pozwolił na powstanie dziesiątek sekt. Jedną z najstarszych byli kajsanici i właśnie oni stworzyli koncepcję "zaginionego imama", który przyjdzie ponownie jako Mahdi, "prowadzony przez Boga" i napełni świat sprawiedliwością. Mimo że kajsanici szybko przestali istnieć, tzw. idea Mahdiego (powstała po zniknięciu dwunastego imama Muhammada al-Mahdiego w 868 roku i opowieściach o jego powrocie jako Mesjasza) rozwinęła się później również w innych sektach szyickich, a częściowo nawet w świadomości społeczeństwa sunnickiego. Kolejne sekty (zajdyci, ismailici, imamici i ghulaci) opierają się na różnych rangach imamów z linii następców Husajna i nazywane są według różnych przedstawicieli rodu.

Przypomnę zatem niektóre z nich.

Ghulaci - sekta powstała około IX wieku, oceniana jest przez współczesnych jako ekstremistyczna, ponieważ jej wyznawcy ortodoksyjnie uważają Alego i innych za wcielenia Boga, wierzą w reinkarnację i wędrówkę duszy, a ich nauka generalnie skłania się raczej ku mistycyzmowi i spekulacji.

Ithna 'Ashariyyah (si'at imamów, imamici) - sekta ta jest dziś najliczniejszym szyickim odgałęzieniem islamu, należy do niej aż 80% wszystkich szyitów. Uznają dwunastu imamów i wierzą w przyjście zaginionego dwunastego imama w dzień sądu ostatecznego. Sekta nie odrzuca idei sufizmu, filozofów i mistyków arabskich, którzy stoją w sprzeczności z oficjalną sunną. Wszystkich władców i reżimy od śmierci Mahometa uważają za nielegalne, gdyż władza po śmierci Alego nie została nikomu przekazana; współcześni władcy mogą jedynie utrzymywać wspólnotę, zanim nie powróci zaginiony imam. Dlatego też konstytucja irańska zakazuje tworzenia ustaw, umożliwiających szyickim duchownym narzucanie swoich praw władzy. Ruhollah al-Musawi al-Chomeini (szyicki przywódca rewolucyjny przeciw szachowi w Iranie) domagał się na przykład bezpośredniej władzy dla znawców prawa. Ithna 'Ashariyyah ma swoich licznych zwolenników również poza Iranem: w Iraku, Bahrajnie, Libanie, Syrii, Azerbejdżanie, Pakistanie, Indiach i Afryce.

Ismailici - powstali przede wszystkim dlatego, że Ismailowi, najstarszemu synowi Dżafara as-Sadika, szóstego imama, ojciec odmówił imamatu, zapewne z powodu pijaństwa. W XI wieku od ismailitów odłączyli się druzowie, a około 1080 roku powstali słynni asasyni. W szeregach ismailitów narodził się ruch rewolucyjny, znany z ataków terrorystycznych, morderstw, a wreszcie grabieży czarnego kamienia z Mekki. Nauki ismailitów znane są w wielu krajach islamskich (Iranie, Pakistanie, Jemenie, wschodniej Afryce). Obecnie do najważniejszych odgałęzień ismailitów należą nizaryci, alawici i druzowie. Są oni wciąż uważani za sekty szyickie, ale wielu muzułmanów nie uznaje ich, ponieważ są to bardzo zamknięte grupy, w przeszłości pozostające pod wpływem neoplatonizmu i filozofii gnostyckiej. Ich członkowie wierzą również w reinkarnację nieśmiertelnej duszy.

Zajdyci - przyjęli nazwę od imienia wnuka Husajna - Zajda i uznawani są za ugrupowanie umiarkowane wśród szyitów. Zajdyci są bardziej liberalni w kwestii wolności człowieka i wolnej woli, odrzucają natomiast sufizm (naukę islamskich mistyków). Można powiedzieć, że są racjonalistami, nie głoszą legend o nadprzyrodzonych właściwościach zwolenników Alego. Zamieszkują głównie Jemen.


Meczet Al-Askari (944 r. n.e.) jest jednym z najbardziej znanych meczetów na świecie; znajdują się tu groby dwóch imamów i relikwie ostatniego - dwunastego, dlatego Al-Askari jest także celem pielgrzymek szyitów. Do 2006 roku, czyli do czasu zniszczenia, znajdowała się w nim jedna z największych kopuł świata islamskiego, olśniewająca blaskiem 72 tysięcy kawałków złota. Jej obwód wynosił 68 m. Meczet miał również dwa minarety o wysokości 36 m, które zawaliły się po eksplozjach 14.06.2007 roku. Niemal ze stuprocentową pewnością można stwierdzić, że odpowiedzialność za nie ponosi Al-Kaida. Jej szef w Iraku jest przekonany, że szyici są groźniejsi niż Amerykanie. Oba kierunki mają swoich bojowników, Al-Kaida jest sunnicka, Hezbollah - szyicki. Zarówno jedni jak i drudzy głoszą dżihad, czyli świętą wojnę. Wspólnie dążą do tego, aby cały świat znalazł się pod rządami islamskich zasad i praw religijnych. Nie zgadzają się tylko co do tego, czy mają to być prawa sunnickie, czy szyickie : )

Wniosek: Setki odłamów, które nie dość, że walczą między sobą to jeszcze mają czas na wojnę z innymi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz